Dlaczego coraz więcej osób korzysta dziś z pomocy psychoterapeuty?

Od czasów Freuda rozwinęło się wiele gałęzi i metod psychoterapii i pomocy psychologicznej. Droga od psychoanalizy wiodła poprzez behawioryzm, psychoterapię humanistyczną aż po psychologię transpersonalną, która dziś powoli buduje swoje miejsce na rynku profesjonalne pomocy. Jakie są powody takiego zapotrzebowania na pomoc psychologa czy psychoterapeuty?

Był czas, kiedy psychoanaliza była po prostu modna: to wiedeńskie czasy Freuda, rozwój nowej i zaskakującej metody, podważającej czysto świadome, pozytywistycznie pojmowane źródła różnych problemów psychicznych. Nieświadomość została uznana jako część rzeczywistości psychicznej człowieka i zaproszona do dialogu.

Symbol psychoterapii - dłonie, Poznań

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku na Zachodzie ludzie wręcz masowo korzystali z pomocy psychologów, psychoterapeutów i uczęszczali na doświadczenia grupowe, związane z budzeniem swojej świadomości.

W Polsce w tamtych czasach psychoterapia i psychoterapeuci byli dostępni praktycznie tylko w szpitalach. Pomoc psychologiczna i psychoterapia traktowane były jedynie jako forma leczenia zaburzeń. Przez długi czas w okresie komunizmu ucierał się fatalny stereotyp, że korzystanie z pomocy psychoterapeuty nieodłącznie musi się wiązać z chorobą psychiczną lub co najmniej zaburzeniem.

Powrót demokracji to czas rozwoju prywatnych przedsiębiorstw a później także i rozwoju prywatnych ośrodków pomocy psychologicznej i psychoterapii. Najpierw Warszawa, Kraków, później także Trójmiasto, Poznań, Wrocław i inne miasta zaczęły się zaludniać prywatnymi gabinetami terapeutów. Ci, którzy w latach siedemdziesiątych „przywozili” do Polski nowoczesne metody psychoterapii, jak Gestalt – podejście humanistyczne czy inne, kształcili następnie nowych psychoterapeutów, którzy zakładali własne praktyki. Budżet państwa nigdy nie finansował wysoko służby zdrowia.

Spróbujmy wyszczególnić główne przyczyny zwiększającego się zapotrzebowania na usługi psychologiczne i psychoterapeutyczne.

1. Ameryka i Europa Zachodnia były pierwsze. Stamtąd przywędrowała do nas moda na zainteresowanie dobrostanem własnego umysłu. Moda modą, ale motywacja do poznania siebie jest czymś dobrym. Polscy psychoterapeuci przywozili z Zachodu kulturę i sposoby pracy nad sobą.

2. Intensywny rozwój popularnonaukowej literatury i czasopism psychologicznych, popularyzujących wzmacnianie inteligencji emocjonalnej i zdolności interpersonalnych. Książki i czasopisma, poradniki psychologiczne pokazały, że psychoterapia jest dla ludzi. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, kiedy najlepszą decyzją jest decyzja o własnej psychoterapii.

3. Narastająca spirala osiągnięć, wyzwań i związany z tym wzrastający poziom stresu. Ludzie pracują dziś więcej, niż kiedykolwiek wcześniej i wręcz nie potrafią się zatrzymać. Przeciążenie pracą często ani nie przynosi upragnionego zadowolenia, ani nie sprzyja budowaniu relacji rodzinnych. Jednostka wytrącona z równowagi z dużym trudem potrafi ją przywrócić, traci cenne mechanizmy homeostazy i często potrzebuje pomocy specjalisty, by tę równowagę odzyskać. Ludzie nie potrafią odpoczywać, odpuszczać sobie, załamują się, rozwijając dotkliwe objawy, jak bezsenność, lęk, agresję, uzależnienia. Prawdopodobnie dziś więcej osób, niż kiedykolwiek wcześniej, doświadcza jakiegoś problemu natury psychologicznej. Niektóre statystyki podają, że dwadzieścia procent populacji doświadcza w danym momencie jakiegoś rodzaju zaburzenia.

4. Rozkład więzi międzyludzkich. Pomimo licznych spotkań z ludźmi, często są to powierzchowne relacje, nie dające głębszej satysfakcji. Wiele osób ma mnóstwo znajomych, ale nie ma przyjaciół. Do świadomości człowieka w wieku trzydziestu, czterdziestu lat wcześnie wkrada się samotność. Niektórzy przychodzą do psychologa, do psychoterapeuty, by ich z tego wyleczył. Inni próbują nauczyć się w relacji z terapeutą być bardziej szczerym, porozumiewać się pełniej.

5. Pozytywny efekt fali. Im więcej osób korzysta w pomocy psychoterapeuty, tym większej liczbie osób przekazuje informację o uzyskanej pomocy. Ludzie dowiadują się od siebie, że można uzyskać pomoc. Doświadczenie wielu terapeutów pokazuje, że większość ludzi wybiera psychoterapeutę poprzez polecenie, zachętę ze strony znajomego, który też chodził do terapeuty. „Jeśli był u psychoterapeuty mój kolega, to znaczy, że i ja mógłbym spróbować” – myśli wiele osób.

6. Przejście od nastawienia medycznego do rozwojowego. Coraz więcej osób zauważa, że potrzebują nie tyle wyleczenia jakiegoś problemu psychologicznego, co bardziej intensywnego rozwoju samego siebie. Nowoczesna pomoc psychologiczna daje taką możliwość, ponieważ zakłada, że człowieka nie tylko ograniczają konflikty wewnętrzne i dawne traumy, co także pociągają do przodu potrzeby samorealizacji i przekraczania status quo. Zwłaszcza psychoterapia humanistyczna wiele uwagi poświęca dojrzałym, rozwojowym motywacjom w człowieku.

To tylko kilka możliwych czynników, wpływających na rosnącą powszechność różnorodnych działań psychologów i psychoterapeutów.

Ciekawy jest też fakt, że rozwój medycyny, neurologii oraz coraz lepszych leków psychotropowych nie zmniejsza zainteresowania metodami opartymi na rozmowie, na kontakcie, a do takich należy pomoc psychologiczna i psychoterapia. Świadczy to o tym, że nie wszyscy oczekują tylko błyskawicznych efektów. Wiele osób gotowych jest na znaczny wysiłek emocjonalny i pracę terapeutyczną rozłożoną na lata. Przemawia to za tym, że psychoterapeuci będą potrzebni jeszcze długo, może tak długo jak ludzie będą doświadczać typowych dla rodzaju ludzkiego problemów i cierpień.

Jedna uwaga do wpisu “Dlaczego coraz więcej osób korzysta dziś z pomocy psychoterapeuty?

  1. odpowiedź jest prosta: bo coraz więcej ludzi dostaje na głowę.
    500 plus nie rozwiązało problemów ani inne łapówki pisu.
    Ludziom jest ciężko, bo przyszłość niepewna.

Dodaj komentarz